Dzisiaj historia upadłości Jacka B. z cyklu „Wasze Historie”. Poznaj historię Jacka, który wskutek błędów młodości wpadł w szpony długów i stracił firmę. Nazwał swoją sytuację matnią, aczkolwiek znalazł z niej wyjście.
W życiu bywają różne sytuacje, tyle się człowiek naogląda w telewizji o ludzkich tragediach. Nigdy nie spodziewałem się, że i mnie może spotkać coś co mnie przerośnie.
Historia mojego zadłużenia zaczęła się niewinnie
Nazywam się Jacek B. mam 40 lat i przyszło mi płacić za grzechy młodości. Jeszcze niedawno mój dług wynosił 35 000 zł. Mając lat trzydzieści zapragnąłem mieć samochód, taki nowy prosto z salonu. Bez zbyt dużego zastanowienia spełniłem swoje pragnienie i kupiłem samochód. Nie był to jakiś nie wiadomo jak wypasiony model auta ot taki mini van do podroży i do pracy. Byłem wspólnikiem w niewielkiej firmie budowlanej parającej się drobnymi remontami mieszkań. Cała firma to byłem ja i wspólnik, do czas kiedy nagle wspólnik zmarł. Jako firma mieliśmy portfel zamówień na rok z góry. Nie udawało mi się dotrzymywać terminów prac bo jeden nie zrobi pracy za dwóch. Przesuwały się terminy zleceń, klienci zaczęli się wyłamywać obroty zaczęły spadać.
Niby nic strasznego, ale na karku miałem kredyt na auto 1500 zł miesięcznie, do tego ZUS podatki kredyt konsumpcyjny na 45 000, karta kredytowa 15 000 zł i za coś jeszcze trzeba żyć. Z czasem zaczęło brakować na podstawowe opłaty o innych zobowiązaniach nie wspomnę. Pierwszy upomniał się urząd skarbowy i ZUS, zablokowali konta. Zlikwidowałem działalność i poszedłem do pracy na etat. Po 2 miesiącach poborcy weszli na moją pensję. Doszło do tego, że rożne instytucje zabierały mi pieniądze, a długi zamiast maleć powiększały się. Trzeba było szukać pomocy.
Dobry traf w internecie może zmienić wszystko.
Szukając rozwiązania trafiłem w przeglądarce internetowej na firmę oferująca swoje usługi w wychodzenie z długów. Nie mając wyboru zapoznałem się z ich ofertą. Rozwiązanie okazało się bardzo proste i za stosunkowo male pieniądze. Wystarczyło kupić kurs wychodzenia z długów. Nie bardzo w to wierzyłem, nie było wyjścia. Kupiłem kurs i co się okazało, były to najlepiej wydane pieniądze w ostatnim czasie. Kurs obejmował krok po kroku jak postępować w przypadku bankructwa i wyjścia z długów. W zestawie był też komplet formularzy niezbędnych w staraniu się o oddłużenie. Przerobiłem dokładnie cały materiał. Drobnymi kroczkami zacząłem wychodzić z matni aż do pełnego załatwienia wszystkich spraw związanych z długami
Tak wyglądała historia mojego zadłużenia i sposobu wyjścia na prostą bez długów i wierzycieli na głowie.
Pozdrawiam.
Jacek B.
Zobacz jak wygląda przykładowy wzór dokumentu z kursu z informacjami, wskazówkami, poradami, ostrzeżeniami oraz wyjaśnieniami
Kliknij i pobierz za darmo wzór pisma przewodniego do wniosku o ogłoszenie upadłości

Jestem twórcą kursu i właścicielem serwisu… 👉 Dowiedz się o mnie więcej.